Zaznacz stronę

Redzki Klub UKS Jedynka w Dortmundzie

27-10-2015 | Galeria, Galeria 2015

Powiedzenie „W czepku urodzony” bardzo mocno pasuje do drużyny Nigerii U-11, czyli chłopców Naszego klubu, którzy w rozgrywkach Deichmann 2015 co prawda nie awansowali do czerwcowego Finału w Wałbrzychu, ale właśnie na tym finale z pośród ponad 1500 drużyn organizatorzy wylosowali dla nich nagrodę niespodziankę w postaci 4 dniowego wyjazdu do Dortmudu.

W dniach 22.10.2015r.-26.10.2015r. 9 zawodników z Jedynki Reda udało się na upragnioną przygodę życia. Na pewno nie są to słowa zbyt mocne, gdyż z pewnością wycieczka pozostanie w pamięci na całe życie.

Organizatorzy czyli Stowarzyszenie Kocham Sport zagwarantowali nam bogaty program, w którym m.in. zwiedziliśmy muzeum oraz stadion Borussi Dortmud, nowo otwarte Muzeum Narodowe Niemieckiego Futbolu, bawiliśmy się w Lego Landzie, mieliśmy okazję zobaczyć centrum treningowe Borussi Dortmund oraz kilka spotkań ligowych drużyn juniorskich.

Kwintesencją było spotkanie chłopców z reprezentantem Polski Łukaszem Piszczkiem. Wesoły zawodnik, zawsze uśmiechnięty znalazł dla chłopców czas na indywidualne zdjęcia, autografy oraz każdego obdarzył pamiątkowym gadżetem. Dziękujemy Łukasz!

Niedziela to upragnione wyjście na mecz Bundesligi Borussia Dortmund – Augsburg. Stadion na którym frekwencja zawsze jest pełna ( ponad 81 tyś widzów na każdym meczu) Signal Iduna Park robi niesamowite wrażenie. Nie da się tego opisać słowami, to po prostu trzeba zobaczyć. Popularna ściana czyli 25 tyś. miejsc stojących za bramką najbardziej fanatycznych kibiców Dortmundu sprawia, że przechodzi gęsia skórka przez całe ciało. Wynik 5:1 dla gospodarzy oznacza, że kciuki mocno trzymaliśmy.

Podsumowując pragnę na wstępie podziękować organizatorom za perfekcyjne przygotowanie wyjazdu. Jestem przekonany, że każdy z chłopców zapamięta tą wycieczkę do końca życia. Na ogół z przymrużeniem oka patrzę na wszelkiego rodzaju konkursy i gry losowe, ale w tym miejscu faktycznie muszę przyznać „Jesteśmy w czepku urodzeni”. Tekst: Arkadiusz Janor

Skip to content